Wczoraj namawiałam przyjaciół aby wreszcie docierając na stare śmieci odwiedzili sąsiadujący ze mną Super bar. Swego czasu byłam tam stałym bywalcem, to były czasy kiedy chorowałam na kulinarną niemoc. Teraz kiedy na nowo zaczęłam gotować chadzam do Supera rzadko. Postaram się być obiektywna. Jednak wiem,że będzie to nieco trudne, gdyż miejsce to znam od pierwszego dnia jego powstania,znam właścicieli i nie będę ukrywała, że jestem jego fanem. Menu Supera ma niewiele pozycji, za to ich jakość da się odczuć na języku. Co można zjeść? Przede wszystkim zupy. W stałym repertuarze mają: Krem pomidorowy-nie próbowałam. Rosół jadłam kilka razy, jest przepyszny, pływają w nim kawałki gotowanego kurczaka i makaron do złudzenia przypominający ten domowej roboty. Ogórkowa - mniam! o właściwej kwaśności,konsystencji i zawartości. Cebulowa - jak dla mnie zbyt pikantna. Żurek - mimo, iż nie jestem fanem tej zupy w ich wydaniu jest przepyszny i bardzo syty. Pływa w nim sporo kiełbasy i mięsiwa. Gulaszowa - w smaku smaczna, jednak czułam się nią nieco zawiedziona z powodu zbyt rzadkiej konsystencji. Myślałam również, że będzie nieco bogatsza w mięso. Jarzynowa - zaskoczyła mnie smakiem, myślałam,że to będzie zwykła
bezsmakowa zupencja, a ona mi naprawdę zaimponowała. Była przewarzywna
tzn. były w niej warzywa zarówno zmiksowane jak i w całości.
Jeśli chodzi o menu sezonowe to gości w nim zupa Imbirowo-cukiniowa z kurczakiem - co tu dużo mówić przepyszna. Krem brokułowy - czeka na spróbowanie. Dziś skusiłam się na dawno wyczekiwaną zupę szparagową. Niestety jak dla mnie zbyt mało szparagową. Zupa smaczna, w kolorze żółtym. Pewnie dzięki mące kukurydzianej,ale stanowczo za mało w niej szparagów. Do każdej zupy serwowana jest zawsze miseczka z pieczywem. Nie tylko z tradycyjnym pszennym, ale i ciemnym i pełnoziarnistym. Oprócz zupy można zjeść tutaj sałatki z samych świeżych warzyw, lub ze świeżych warzyw z kurczakiem lub wędzonym pstrągiem. Jadłam wszystkie i wszystkie są przepyszne. Warzyw od wyboru do koloru, z każdego rodzaju, wiele rodzai sałat no i składniki jakby prosto z ogrodu. Na deser Super oferuje sok ze świeżo wyciskanych owoców. Mniam! Dziś pomarańczowy był wyjątkowo słodki i pyszny.Kawę lub herbatę można wypić w przystępnej cenie chyba za ok. 4 zł. Na deser można zjeść dwa rodzaje ciast - jabłecznik pomarańczowo-cytrynowy lub jabłecznik cytrynowy z sosem waniliowym. Jadłam oba rodzaje. Miałam to nie lada szczęście,że jako jeden z pierwszych bywalców zostałam na nie zaproszona.
Sam wystrój Supera jest nader ciekawy, z podłogi wyrasta trawa, a na ścianie wiszą łyżki. Wystrój ascetyczny i biały, z powiewem świeżości i nowoczesności. Fajny jest też kącik dla dzieci z małym stolikiem, małymi krzesełkami i kolorowankami.
Ja swego czasu wpadałam tam dość często, nie tylko coś zjeść, ale również aby się przywitać, podzielić się zupą własnej roboty, lub pożyczyć prasę, którą można tam przejrzeć. Podobno pierwszy zupa bar w Polsce. Tego nie sprawdzałam, ale wierzę na słowo. Ja widziałam takie tylko w Belgii. Podobno niebawem mają zacząć serwować chłodnik.:D
Tymczasem ceny rozkładają się następująco- zupy od 8,90-10,90 , sałatki od 12 zł-16zł. Myślę,że ceny dość rozsądne jak na tę jakoś jedzonka.
http://zuperpoznan.pl/#
OdpowiedzUsuńZ Zuperem można zapoznać się na stronie powyżej