wtorek, 12 czerwca 2012

Indie

Może ciasteczko?

Sok z limonki w mobilnym barze.


Niestety po dziś dzień nie wiem co oni robili z tych liści. Chyba je żuli.

Placki prosto z patelni.




 
Próbowałam panu zaproponować nieco zmodyfikowaną wersję tej potrawy. Po prostu miałam ochotę spróbować tylko tych smakowitych bułek. Niestety pan ni w ząb mówił po angielsku. Bułka została zgnieciona okazało się,że było w niej dość dużo jakiegoś niezidentyfikowanego płynu. Została polana jakimś sosem i przyprawami.






Najbardziej prowizoryczna kuchnia uliczna jaką w życiu widziałam. Pozdrowienia z Bombaju.






Sklep na świeżym powietrzu.

Jakie kurę pan wybiera?Oprawiamy na miejscu.


Targ warzywny Katmandu





Sklep spożywczy





Wygląda jak kolorowa wata cukrowa, osobiście nie próbowałam

Można było napić się kawy patrząc na Himalaje








Nasz ulubiony Mango Tree bar.Jeśli zawitacie na Goa niedaleko Vagator Beach koniecznie trzeba tam zajrzeć. Jedzenie przepyszne, klimat dość europejski, ale bardzo przyjemny.


Śniadanie mistrzów zostanie podane za chwilę



Niestety nie ma zdjęć samego jedzenia, zupełnie nie wiem dlaczego ich nie robiłam. Co jednak koniecznie muszę napisać sposób podawania potraw był dość osobliwy, nie wspominając o tym, że miejscowi jedli głównie rękoma. Jedli prawą ręką, gdyż lewa uznawana jest za nieczystą. Posiłki podawane są nie na indywidualnych talerzach lecz w dużych wspólnych półmiskach. Tak więc posiłkami można się swobodnie dzielić. Stały w repertuarze jest ryż i do niego różnego rodzaje sosów / zazwyczaj oparte na pomidorach lub szpinaku + różnego rodzaju dodatki lub przyprawy/. Nam najbardziej smakowały różnego rodzaje chlebki chappati, paratha :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz