niedziela, 26 listopada 2017

W niedzielę postanowiłam odebrać bilety do teatru. Plany na obiad były związane początkowo z Papierówką, ale skoro byliśmy już na Jeżycach postanowiliśmy odwiedzić restaurację, która zawsze fascynowała mnie zewnętrznym wyglądem- mur pruski. Jednak nigdy nie miałam okazji w niej gościć. Wreszcie przy okazji odbioru biletów i niechęci szukania miejsca do parkowania w centrum postanowiliśmy zjeść w Dąbrowskiego42. Wystrój utrzymany w bielach i beżach całkiem przyjemny i ciepły. Wiele zakamarków ze stolikami gdzie można się na chwilę schować. Co nas troszkę zirytowało? to, że na menu czekaliśmy chyba z ok.10 min a na przyjęcie zamówienia ok 15 min.Nasza kelnerka była miła, ale średnio się nami interesowała.Rzadko kiedy sprawdzała czy coś potrzebujemy. Za to pan kelner zajmujący się innymi stolikami sympatyczny,rozmowny, błyskawicznie reagujący. Zamówiliśmy wieprzowinę w sosie kurkowym z pieczonymi ziemniakami oraz fasolą. Danie zostało podane estetycznie. Smakowało równie dobrze jak wyglądało. Mięso dobrze przyprawione kruche, ziemniaki lekko słone świetnie się komponowały, do tego kremowy sos i fasolka al dente pasowały jak ulał. Wszystko miało dość wyraźny smak dzięki przyprawom. Stwierdziliśmy,że skoro danie główne smakuje tak dobrze to trzeba spróbować deser. Zamówiliśmy tartę malinową z białą czekoladą oraz krem brulle. Tarta przepyszna, krem brulle również. Opiekany palnikiem na oczach pożeracza.
Muszę przyznać, że ostatnio jestem dość częstym bywalcem różnych restauracji ale już dawno żadne restauracyjne jedzenie nie smakowało mi tak dobrze. Pyyyyyyyyyyssssssszzzzzzzzne!!!!!!!!!
Zdecydowanie Polecam.
ps. Nie trzeba tam koniecznie jeść obiadu. Można przyjść tylko na ciasto i kawę ;ub uczestniczyć w warsztatach kulinarnych
dania główne 17-42
desery 13-14 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz