niedziela, 26 listopada 2017


To fakt, ostatnio mój blog pozostał nieco
 zaniedbany,ale postaram się nadrobić zaległości. Szczególnie, że odwiedziłam parę knajp i to nie tylko na starym rynku. Zacznę może od fotograficznej relacji z mojej ostatniej podróży do Bułgarii. Co tu więcej mówić, lepiej zacznę wklejać.


Jak widać miałam dość odpowiedzialne zadanie- byłam pilotem. Pierwszy przystanek w Czechach na studencką.

A tu już obiad w Budapeszcie.Chciałam początkowo zjeść gulasz, ale kiedy natrafiliśmy na przyjemną restauracyjkę typu self-service i promocyjne ceny, zostawiliśmy gulasz w spokoju. Żadnej wielkiej filozofii- po prostu ryż, kurczak w dość nietypowych ziołach i sosie pomidorowym. Na deser zupa owocowa. Po raz pierwszy jadłam zupę owocową z brzoskwinią.

  Typowo węgierski  tort Dobosza. Składa się z co najmniej czterech lub pięciu cieniutkich warstw biszkopta, przekładanych kremem czekoladowym na bazie masła, polane pyszną warstwą czekolady. Ciastko krojone jest niczym tort i często dodatkowo dekorowane kremem czekoladowym.






Za plecami bardzo przyjemna cukierenka, na której ogródku pałaszowaliśmy tort dobosza popijając kawę




Chyba najgorzej nam się kojarzący obiad - Rumunia. Negatywne wrażenia nie tylko związane ze smakiem, lecz również ze zmęczeniem 12-sto godzinną podróżą i poczuciem, że do celu zostało nam kolejne 6h w aucie.To co widać na talerzu zbytnio nas nie pocieszyło. Puree najprawdopodobniej z paczki, a kotlet wieprzowy jak dla mnie zbyt tłusty. No i zero warzyw w zestawie, prócz malutkiego kawałka papryki.



A tu już pierwszy obiad w Bułgarii.Zaczynamy od przystawki. Czyli pita bread i sałatka szopska.Pycha!
(bułg. шопска салата - szopska sałata ) -  rodzaj sałatki, przyrządzanej z pokrojonych ogórków, pomidorów, papryki, cebuli z dodatkiem słonego sera (specjalny bułgarski ser szopski - solankowy ser owczy) oraz oleju roślinnego lub oliwy.

Wieprzowe szaszłyki z grilla i frytki. Wszystko niestety trochę zbyt tłuste.




Kurczak i warzywa w białym sosie.


I kolejna restauracja self-service. Najbardziej lubię te gdzie samemu nakłada się sobie jedzenie.
Powyżej przepyszna musaka, nadziewane papryki i sałatka.


A przy hotelu jak gdyby nigdy nic rosną sobie granaty.


Nadziewane pomidory na śniadanie.Nadzienie okazało się mało smakowite.

Typowe śniadanko na wakacjach - omlet+szopska




Lody figowe.Najlepsze były te orzeszki na wierzchu.Pycha.


Moje ulubione miejsce w Nesebarze - przydrożna cukiernia. W prawym dolnym rogu galaretka z owocami serwowana na wynos- pycha!!!!!!

Można poprosić tylko o jeden kawałek lub jak kto woli kilka kawałków!

Mniam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Ryba z grilla co to za rodzaj ryby????któż to wie.Jedno jest pewne rybą takich gabarytów nie jesteś w stanie się najeść.














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz